Dziś Sally wreszcie żyje i zachowuje się jak prawdziwy psiak – z błyskiem, z ruchem ogonka, z własnym zdaniem. Potrafi podejść i poprosić o głaskanie, położyć się blisko i zasnąć z głową na kolanach. Lubi inne psy, nie wchodzi w konflikty, chce się bawić. Bywa żywiołowa. Czasem rozbuja się na spacerze, radośnie zamerda ogonem, a czasem wyraźnie pokaże, że coś jej nie pasuje – nie złością, tylko charakterem. Bo Sally ma w sobie coś z małej, mądrej starszej pani, która wie, co lubi i co jej się należy.

Jest wykastrowana.
Niestety choruje na zespół Cushinga. Sally codziennie przyjmuje leki – to proste i niekłopotliwe, a dzięki temu jej organizm funkcjonuje dobrze, a ona sama czuje się dobrze. 

Nie szukamy dla niej nazbyt wiele. Nie musi być kanapa z poduszkami haftowanymi w imię psa, nie musi być idealnie. Wystarczy, żeby było ciepło. Cicho. Uważnie. Żeby ktoś ją pokochał i powiedział „jesteś już bezpieczna” i nigdy nie cofnął tych słów. 

Obecnie przebywa pod Warszawą.

Jeśli czujesz, że możesz podarować jej dom – prawdziwy, bezwarunkowy, odpowiedzialny – skontaktuj się z nami.

Bo Sally przez lata nie miała nic. A teraz potrzebuje tylko jednego: człowieka, który zostanie i będzie ją kochać.

Kontakt adopcyjny:
+48 695 060 859
adopcje@pieskarmel.pl