Przejdź do treści

Widzisz błąkającego się zwierzaka? Oto co należy zrobić

Dostajemy naprawdę sporo wiadomości z prośbą o pomoc. Wśród nich są również takie, w których jesteśmy proszeni o zabranie lub przeprowadzenie adopcji zwierząt, które zostały znalezione przez osoby nam zgłaszające lub ich znajomych. Nierzadko takie prośby wpadają do nas zaledwie kilka godzin po znalezieniu… Oczywiście nie da się tego stwierdzić na odległość z całą pewnością, ale na ogół zdjęcia i informacje nam przekazywane bardziej sugerują, że psiak (bo najczęściej chodzi o psy) komuś po prostu niefortunnie uciekł niż to, że jest bezdomny, ktoś go porzucił lub właściciel nie dbał. Wobec powyższych kilka kwestii chcielibyśmy wyjaśnić a niektóre wątpliwości rozwiać. Poniżej przygotowaliśmy niedługi tekst o tym, co należy zrobić, gdy na naszej drodze stanie błąkający się zwierzak.

Zwierzę błąkające się w przestrzeni publicznej

   
Zabezpieczenie zwierzaka

Jeśli sytuacja jest pilna a zwierzę potrzebuje niezwłocznej pomocy lub jest w stanie bezpośredniego zagrożenia, spróbuj zabezpieczyć je, aby możliwie usunąć to zagrożenie. Natomiast jeśli sytuacja nie wymaga natychmiastowej ingerencji, to najlepiej nie podejmuj samemu działań. Zwłaszcza wtedy, gdy zwierzę ucieka, to nie próbuj na siłę go zabezpieczać i łapać samemu, bo ucieknie jeszcze dalej i nie wróci w być może znane już sobie miejsce. W takiej sytuacji możesz zwierzaka wypłoszyć, co potem utrudni jego odłowienie, poza tym uciekając może stać się ofiarą wypadku drogowego. Pamiętaj także, że zwierzę w stresie i strachu może przejawiać zachowania agresywne. Należy pamiętać przede wszystkim o własnym bezpieczeństwie. Jeżeli masz taką możliwość, możesz dać zwierzakowi wodę do picia. Zachowaj przy tym ostrożność. Najlepiej postawić naczynie z wodą, zachowując dystans.

A co przede wszystkim należy lub trzeba zrobić?

Przede wszystkim powinno się powiadomić straż gminną, policję, urząd gminy, na której terenie znajduje się zwierzak (a najczęściej jest to pies) lub schronisko dla zwierząt, z którym gmina ma zawartą umowę. Każda gmina corocznie uchwala program opieki nad zwierzętami bezdomnymi, w którym powinny się znaleźć potrzebne informacje. Należy również uwzględnić godziny pracy danych instytucji. Opieka nad bezdomnymi zwierzętami, a potencjalnie takim należy traktować błąkające się zwierzę, należy do zadań własnych gminy. Tutaj często pojawia się dylemat, ponieważ gminy opiekują się bezdomnymi zwierzętami, umieszczając je w schroniskach, a nie każda gmina ma zawartą umowę ze schroniskiem, w którym można zostawić zwierzę i spać w miarę spokojnie (o ile w ogóle tak się da). Z tego powodu ludzie często nie chcą zgłaszać zwierzaków do odpowiednich instytucji. Jakkolwiek wybieranie po taniości złego schroniska jest haniebne ze strony samorządów, to nie mniej należy powiadomić właściwy podmiot o błąkającym się psie.

Z doświadczenia wiemy, że gminy często oszczędzają na zwierzętach, nie tylko poprzez wybieranie tanich i – delikatnie mówiąc – kiepskich schronisk (o ile w ogóle mogą istnieć dobre), ale również w ogóle unikając umieszczania ich tam, bo przecież za każdego zwierzaka trzeba płacić. Mimo, że nie powinno tak być i każde zwierzę bezdomne należy umieścić w schronisku, to obecne polskie realia są jakie są. Czasami lepszym rozwiązaniem będzie znalezienie organizacji na rzecz zwierząt, która ma prawo opiekować się zwierzętami bezdomnymi lub znalezienie zwierzakowi tzw. domu tymczasowego. Warto poszukać takiego rozwiązania i spróbować w tej sprawie dogadać się z gminą, nie mniej należy i tak powiadomić jeden ze wskazanych podmiotów z jeszcze jednego ważnego powodu.  

Prawdopodobnie ktoś na zwierzaka czeka

Błąkające się zwierzę nie oznacza jeszcze, że jest porzucone lub bezdomne. A nawet więcej, w zdecydowanej większości przypadków tak nie jest (podpowiedzią może być obroża i adresatka, chociaż ich brak o niczym nie przesądza). Prawdopodobnie zwierzę najzwyczajniej w świecie komuś uciekło i być może gdzieś jest zrozpaczony właściciel, który czeka na swojego przyjaciela i uporczywie go szuka. Właśnie z tego powodu powinno powiadomić się urząd gminy, a także policję, straż gminną czy schronisko właściwe dla miejsca zdarzenia. Te podmioty nieprzypadkowo są wskazane do poinformowania o błąkającym się zwierzęciu, bowiem ma to jeszcze jeden ważny cel a mianowicie usprawnienie znalezienia właściciela błąkającego się psa lub ułatwienie właścicielowi odnalezienia pupila. Gdy któryś ze wskazanych podmiotów zostanie poinformowany i również właściciel będzie szukać u nich swojego pupila (a tak powinno to wyglądać), to istnieje znacznie większa szansa, że uda się połączyć kropki i zwierzę wróci do swojego przyjaciela.  

Ale jest ogłoszenie na Facebooku…

Z realnego punktu widzenia wrzucenie jedynie ogłoszenia na Facebooku nie jest spełnieniem obowiązku ciążącym na osobie, która napotkała błąkające się zwierzę a tym bardziej je zabezpieczyła. Nie tylko ze względu na to, o czym powyżej napisaliśmy, ale również z powodów czysto praktycznych. Właściciel nie ma obowiązku posiadania konta w tym czy innym serwisie, a nawet jeśli ma, to może nie wiedzieć albo nie domyślić się na których kontach lub grupach mogło zostać zamieszczone ogłoszenie. I nie zawsze jest tak, że „jak nie on, to dzieci albo sąsiad je zobaczy”. Również mogą go nie zobaczyć, poza tym dzieci mogą nie utrzymywać kontaktu z rodzicami, nawet nie wiedzieć o posiadaniu przez nich psa, natomiast sąsiadowi może przeszkadzać szczekanie psiaka i wcale nie chce, aby on wrócił na posesję obok, więc celowo nie powiadomi właściciela o ogłoszeniu. Takich i podobnych sytuacji można wyliczać wiele. My również nie raz się z nimi zetknęliśmy, gdy zrozpaczeni właściciele szukali u nas pomocy w odnalezieniu ich przyjaciela.

Porzucony zwierzak

Osoba, która napotka porzuconego psa lub kota, w szczególności pozostawionego na uwięzi, ma obowiązek powiadomić o tym najbliższe schronisko dla zwierząt, straż gminną lub Policję – tak brzmi treść art. 9a ustawy o ochronie zwierząt. Jednak ten akt prawny nie precyzuje, czy błąkające się zwierzę powinniśmy uznać za potencjalnie porzucone, ale biorąc pod uwagę istnienie innych, choć bardzo podobnych wytycznych co do zwierząt bezdomnych, to logicznym wydaje się, że ten obowiązek powiadomienia o porzuconych psach i kotach należy odnieść do sytuacji bezpośrednich. Mamy tutaj na myśli sytuacje, w których jesteśmy świadkami samej czynności porzucenia (np. wyrzucenie psa z samochodu i odjechanie) albo okoliczności jawnie wskazujących na porzucenie (np. pies przywiązany do drzewa, kot pozostawiony sam w transporterze albo z „wyprawką”), czy też sytuacje, w których po prostu posiadamy wiedzę z różnych źródeł, że zwierzę zostało lub mogło zostać porzucone (np. znamy właściciela, który nie ukrywał swojego zamiaru).

Pies przybłąkał się do nas...

Jeśli natomiast cudze zwierzę przybłąka się do nas (na naszą posesję), to w ciągu 2 tygodni od zdarzenia mamy do spełnienia jeden obowiązek, na który składają się dwie opcje do wyboru. Musimy albo zawiadomić o tym policję lub inny organ państwowy (teoretycznie dowolny, ale w domyśle powinien być to organ, który w zakresie swojej działalności zajmuje się sprawami zwierząt), albo szukać posiadacza zwierzaka w inny właściwy sposób. Niespełnienie tego obowiązku jest wykroczeniem określonym w art. 125 KW, zagrożonym karą grzywny do 500 złotych albo otrzymaniem nagany.

Zwierzę po wypadku

Kiedy widzisz ranne zwierzę, zadzwoń na numer alarmowy 112. Służby powinny ściągnąć na miejsce lekarza weterynarii. Każda gmina co roku podpisuje umowę z lekarzem weterynarii w celu zapewniania opieki zwierzętom po wypadkach. Możesz spróbować też zadzwonić do urzędu gminy w godzinach jego pracy lub bezpośrednio do weterynarza zajmującego się zwierzętami powypadkowymi w danej gminie, który winien być wskazany w aktualnym programie opieki nad zwierzętami bezdomnymi aktualnym tej gminy.

Pamiętaj, zgodnie z art. 25 ustawy o ochronie zwierząt, jeśli to ty prowadziłeś pojazd i potrąciłeś zwierzę, masz prawny obowiązek zapewnienia mu stosownej pomocy lub zawiadomienia jednej z wymienionych w ustawie służb, a (w zależności od okoliczności i miejsca zdarzenia) są to: lekarz weterynarii, członek Polskiego Związku Łowieckiego, inspektor organizacji społecznej, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, funkcjonariusz Policji, straży ochrony kolei, straży gminnej, Straży Granicznej, pracownik Służby Leśnej lub Służby Parków Narodowych, strażnik Państwowej Straży Łowieckiej, strażnik łowiecki lub strażnik Państwowej Straży Rybackiej. Niedopełnienie tego obowiązku jest wykroczeniem i może wiązać się z nałożeniem kary aresztu lub grzywny. 

Bez względu na to czy jesteś uczestnikiem kolizji z udziałem zwierzęcia, czy jej świadkiem lub po prostu mijasz ranne zwierzę, pamiętaj, nie możesz odjechać lub odejść, pozostawiając zwierzaka bez pomocy! W przeciwnym razie możesz i ty dopuszczać do zadawania bólu i cierpień zwierzęciu, co stanowi definicję znęcania się nad nim, zagrożonego karą pozbawienia wolności do 3 lat (a w przypadku znęcania ze szczególnym okrucieństwem – do 5 lat).

A co poza tym?

  
Znalezionego zwierzaka nie oddawaj od razu do adopcji!

Również ty w sytuacji, gdyby twój pupil tobie uciekł, nie chciałbyś, aby ktoś tak po prostu oddał go osobie trzeciej i ślad po nim zaginął. Właśnie w tym samym momencie zrozpaczony właściciel lub właścicielka może uporczywie szukają swojego przyjaciela. Powiadom właściwy podmiot, aby ten dalej zajął się zwierzęciem, poszukaj organizacji działającej na rzecz zwierząt lub ewentualnie – jeśli obawy wynikające ze schroniskowych realiów przeważają nad zasadami postępowania ze zwierzętami bezdomnymi – uzgodnij z gminą możliwość oraz warunki przechowania i zabezpieczenia zwierzaka w swoim domu lub u innej osoby jako tzw. dom tymczasowy, zostawiając dane kontaktowe. Ponadto zrób ogłoszenie, zwłaszcza w Internecie, że znalazłeś psa albo kota i poszukujesz jego właściciela. Natomiast szukać nowego domu powinno się naprawdę dopiero wtedy, kiedy właściciel się nie znajdzie, ale nie jest to kwestia kilku godzin czy nawet kilku dni poszukiwań, lecz czasami dłuższa.

Weryfikuj!

Jeśli potencjalny właściciel się zgłosi, zweryfikuj czy zwierzak na pewno należy do niego. Czasem zdarza się tak, zwłaszcza w przypadku psów i kotów rasowych, że osoba, która chce zabrać psa, wcale nie jest jego właścicielem.

Ucieczka to nie znęcanie!

Trzeba spojrzeć na sytuację zdroworozsądkowo i uczciwie. Fakt, że komuś zaginął psiak lub kot, nie oznacza od razu, że jest złym opiekunem i należy odebrać mu zwierzę. Czasem po prostu zdarzają się wypadki, nieszczęścia, niefortunne zdarzenia. Aby można było negatywnie ocenić właściciela i stwierdzić zaniedbania z jego strony, to muszą być do tego jeszcze inne przesłanki (np. stan czworonoga z uwzględnieniem czasu minionego od zaginięcia) albo ucieczki zwierzęcia musiałyby zdarzać się częściej.

Apelujemy w takich sytuacjach o to, aby nie działać zbyt pochopnie, zwłaszcza ze względu na dobro psa czy kota. Utrata ukochanego właściciela lub opiekuna to przede wszystkim ból dla zwierzaka.